Sprawiedliwi z okolic Treblinki - Rodzina Kasprzaków
Stanisława i Roman Kasprzakowie oraz ich córka Zofia to kolejne osoby związane z Sokołowem Podlaskim, które zostały przez Instytut Yad Vashem odznaczone medalem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. W czasie okupacji niemieckiej ukrywali w swoim domu żydowską dziewczynkę. Była to mała Rita Skowrońska, której widoczne rysy semickie nie pozwoliłyby funkcjonować poza murami getta.
Porzucona w getcie
W lipcu 1941r. pod bramą sokołowskiego getta znaleziono porzucone przez rodziców dziecko. Miało ono trafić do polskiej rodziny, która mieszkała w jednej z pobliskich wsi. Rodzina ta obiecała zaopiekować się dziewczynką. Za tę przysługę otrzymali pokaźną zapłatę. Ludzie ci przestraszyli się jednak dużej odpowiedzialności oraz ryzyka, jakie niosło ze sobą ukrywanie żydowskiego dziecka. Zrezygnowali z opieki nad Ritą i odprowadzili ją z powrotem do getta. Jak sama po latach wspomina, miała na sobie jedynie letnią sukienkę oraz sandały. To było jej jedyne ubranie. Jak się wkrótce okazało, w getcie nie było już jej rodziców. Uciekli na tzw. aryjską stronę. Chcieli w ten sposób zadbać również o swoje bezpieczeństwo i przeczekać ten trudny okres w bezpiecznej kryjówce.
Nowa rodzina
Na szczęście 6-letniej Ricie udało się odnaleźć w getcie dalszą rodzinę. Jej członkowie zarabiali na życie piekąc ciastka. Jeden z kuzynów sprzedawał je do cukierni, w której pracowała 17-letnia wówczas Zofia Kasprzakówna. Chłopak opowiedział jej o trudnym losie małej Rity. Porzucona przez opiekunów nie miała wielkich szans na przeżycie. Zofia bez wahania postanowiła jej pomóc. Przekonała do tego swoich rodziców – Stanisławę i Romana Kasprzaków. Nowa rodzina ciepło przyjęła w swoim gronie małą Ritę. Od tej pory nazywano ją Krysią. Decyzja Kasprzaków może budzić podziw, biorąc pod uwagę ich trudną sytuację mieszkaniową. W jednopokojowym mieszkaniu, poza rodzicami, przebywało wówczas czworo ich własnych dzieci – dwóch synów i dwie córki. Stanisław pracował jako inżynier budowy dróg i mostów. Jego pensja ledwo starczała na wyżywienie całej rodziny. Mimo to swoją nową „córkę” przyjęli ciepło i starali się wynagrodzić jej trudne życie w getcie.
Ciągłe zagrożenie
Rita nie mogła liczyć na taką swobodę, jaką mieli pozostali członkowie rodziny. Gdy ktoś obcy przychodził do domu, dziewczynka musiała schodzić do specjalnej skrytki pod podłogą. Przez cały okres przebywania w tym domu nigdy nie wolno jej było wyjść na dwór. Wszystko dlatego, że miała charakterystyczne semickie rysy. Natychmiast zostałaby rozpoznana. To stanowiłoby ogromne zagrożenie nie tylko dla niej, ale i dla ukrywającej ją rodziny. Zofia nauczyła ją czytać i pisać. Bawiła się też z dziewczynką, której często dokuczała nuda. W ten sposób upłynęły Kasprzakom ponad 3 lata. Rita bardzo przywiązała się do nowej rodziny. Romana i Stanisławę traktowała jak własnych rodziców. Zofia była dla niej ukochaną starszą siostrą.
Przyznano medal
Po wojnie okazało się, że Holocaust przeżyła jedynie matka Rity. Kobieta wróciła do Sokołowa, aby zabrać córkę. W 1948r. obie wyemigrowały do Francji, a stamtąd do Izraela. Stanisława Kasprzak zmarła w 1965r., a jej mąż Roman – w 1983r. Zofia założyła własną rodzinę i wyjechała do Poznania. Skowrońskie przez wiele lat utrzymywały listowny kontakt z rodziną Kasprzaków. Zmieniło się to w latach 80-tych, kiedy listy przestały docierać do adresatów. Rita, już jako prof. Ruth Letan, w 1989r. przyjechała do Polski. Udało jej się odnaleźć Zofię, która nosi teraz nazwisko Bublik. W 2008r. Rita zwróciła się do Instytutu Yad Vashem z wnioskiem o przyznanie swoim wybawcom odznaczenia Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Medal wraz z dyplomem Zofia odebrała 10 września 2009r. w warszawskiej synagodze Nożyków.
Opracowała Katarzyna Markusz, Życie Siedleckie, nr 42/2009 z dn. 16.10. 2009 r.