Miłobędzki Kazimierz

Sprawiedliwi z okolic Treblinki - Kazimierz Miłobędzki

Kazimierz Miłobędzki urodził się 10 października 1919 r. w Sokołowie Podlaskim. W 1938 roku rozpoczął pracę w Warszawie jako praktykant w Sądzie Grodzkim. Z chwilą wybuchu wojny zgodnie z zaleceniami władz ZHP powędrował na wschód z grupą harcerzy. Grupa ta miała dotrzeć do Włodawy i tam pełnić służbę pomocniczą. Do Włodawy grupa nie dotarła, a tylko do Chełma Lubelskiego, gdzie grupa pełniła różne funkcje pomocnicze. Z rozkazu władz harcerskich, gdy wojsko wycofało się z Chełma, wrócił do Sokołowa. Kiedy Niemcy wydali zarządzenie, że wszyscy mają stawić się w swoich miejscach pracy, pojechał do Warszawy. Ponieważ był jednym z najmłodszych pracowników sądu, nie został ponownie zatrudniony.

W kwietniu 1941 r. Kazimierz Miłobędzki wrócił do rodzinnego miasta. Od 1 lipca otrzymał pracę administratora rejonu w Komisarycznym Zarządzie Nieruchomości. Instytucja ta zajmowała się przede wszystkim nieruchomościami żydowskimi. Z tego też tytułu otrzymał przepustkę z Urzędu Pracy (Arbeitsamtu) do getta dzięki której mógł swobodnie poruszać się po mieście i jeszcze prowadzić ze sobą pięciu Żydów. Jego biuro mieściło się w budynku przy ulicy Długiej, do którego było wejście od getta i dzielnicy polskiej. Do obowiązków Kazimierza Miłobędzkiego należało zbieranie komornego od wszystkich zamieszkałych, tak w getcie, jak i poza nim. W jego biurze pracowało dwoje Żydów: Perec Bocian – jako goniec i Gołda Hochberg.

Wykorzystał możliwość pomocy Żydom tak skutecznie, że jako jedyny sokołowianin otrzymał przyznany przez izraelski Instytut Pamięci „Yad Vashem” medal „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata” w dniu 30 kwietnia 1999 roku.

Kazimierz Miłobędzki z medalem

„Kto ratuje jedno życie jakby świat cały ratował”

Kazimierz Miłobędzki uratował od zagłady: kuzynkę doktora Holcera, Gołdę Hochberg i Perlę Morgensztern.
• Przed likwidacją getta zgłosił się do Miłobędzkiego dr Holcer z prośbą o wysłanie na tzw. „roboty” jego kuzynki, która pochodziła z Łodzi. Miała ona fałszywy dowód na nazwisko Korczak. Miłobędzki nie odmówił pomocy i odwiózł ją do Warszawy, a następnego dnia rano odprowadził na ul. Skaryszewską, gdzie był punkt zborny.
• Dzięki pomocy koleżanek z Urzędu Pracy, Kazimierz Miłobędzki załatwił wysłanie Gołdy Hochberg na roboty do Niemiec pod nazwiskiem Franciszki Drewicz. Pracowała ona w fabryce amunicji w Berlinie w dzielnicy Niederscheneweide Berlinerstrasse 24.
• Kolejną uratowaną osobą była Perla Morgensztern, wnuczka rabina sokołowskiego. Perla przyjaźniła się z żoną Jana Wronkowskiego, pracownika administracji samorządowej i sekretarza gminy Korczew. Należała ona do grupy roboczej w Szczeglacinie i będąc w obozie od czasu do czasu odwiedzała swoją przyjaciółkę Wronkowską, zamieszkałą w Korczewie. Pewnego dnia Perla zasiedziała się i przenocowała u Wronkowskich, dzięki czemu uniknęła ona śmierci, bo następnego dnia wymordowano całą czterystuosobową grupę żydowskich robotników w Szczeglacinie. Jan Wronkowski przekazał jej metrykę urodzenia na nazwisko Genowefa Głowacka, a Kazimierz Miłobędzki uzyskał skierowanie dla niej do pracy na terenie III Rzeszy.

Wszystkie trzy kobiety przeżyły wojnę. Po wojnie Gołda Hochberg i Perla Morgensztern wróciły do Sokołowa. Gołdą jako nieletnią zaopiekowała się Międzynarodowa Organizacja Żydowska i wysłała ją do Stanów Zjednoczonych. Perla zaś wyszła za mąż za ostatniego rabina z Siedlec, Newmana i również wyjechała do Stanów Zjednoczonych.

Ponadto należy dodać, iż Kazimierz Miłobędzki dostarczał chleb i produkty spożywcze grupie roboczej przeniesionej ze wsi Czerkwisko do Szczeglacina. Wspierał rodziny żydowskie w getcie także przez dostarczanie im artykułów żywnościowych szczególnie takich jak: ziemniaki, jarzyny, w miarę możliwości mleko dla dzieci. Było to możliwe ze względu na fakt, iż jego ojciec – Stanisław Miłobędzki posiadał gospodarstwo rolne.

Rada ds. Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata przy Instytucie Pamięci Narodowej „Yad Vashem” odznaczyła Kazimierza Miłobędzkiego medalem i dyplomem honorowym za bezinteresowną pomoc Żydom podczas II wojny światowej, a jego imię zostało uwiecznione na honorowej tablicy w parku Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata na Wzgórzu Pamięci w Jerozolimie. W tym miejscu warto przytoczyć słowa samego Kazimierza Miłobędzkiego, które wyjaśniają, na czym polegała jego bezinteresowną pomoc: „Nigdy nie liczyłem na żadną zapłatę. Wszystko spełniłem z czysto ludzkich pobudek”.

W 1945 roku Kazimierz Miłobędzki brał aktywny udział w organizowaniu hufca w Sokołowie. Po zakończeniu wojny pracował jako kierownik Delegatury „Ruch” w Sokołowie, następnie w WZGS „Samopomoc Chłopska” w Warszawie i Sokołowie. Przeszedł wszystkie szczeble hufcowej hierarchii, uczestniczył też w harcerskich imprezach ogólnopolskich (m.in.: w Światowym Zlocie Harcerstwa Polskiego w Spale w 1938 r. i Światowym Zlocie Harcerstwa Polskiego w Gnieźnie w 2000 r.). Był członkiem Komendy Hufca, przez wiele lat przewodniczył Hufcowej Komisji Rewizyjnej, był członkiem Komisji Rewizyjnej Siedleckiej Chorągwi ZHP i Chorągwianej Komisji Historycznej. Jako sprawny organizator na wielu obozach pełnił funkcję kwatermistrza.

 

Kazimierz Miłobędzki na obozie harcerskim. Foto. ARCH. ZHP w Sokołowie Podlaskim

Kazimierz Miłobędzki wśród harcerzy w Sokołowie Podlaskim. Fot. ARCH. ZHP w Sokołowie Podlaskim.

17 lipca 2007 roku wieku 88 lat zmarł Kazimierz Miłobędzki, został pochowany na cmentarzu przy ulicy Chopina w Sokołowie Podlaskim.

 

Materiał został opracowany na podstawie:
1. Rodzina Miłobędzkich [w:] Sokołowskie biografie pod red. K. Matysiak, cz. II, Sokołów Podlaski 2006, s. 87-89.
2. K. Miłobędzki, Wspomnienia z getta w Sokołowie [w:], Biuletyn 15, Sokołów Podlaski 2003, s. 39-43.
3. „Pieśń ujdzie cało…” Historia i legendy ziemi sokołowskiej, pod red. Wiesławy Kwiek, Sokołów Podlaski 2008, s.225.
4. Informacji przesłanych przez panią Katarzynę Markusz z Sokołowa Podlaskiego.