30 lipca – uroczyste odsłonięcie pomnika upamiętniającego Romów i Sinti zamordowanych w Treblince

30 lipca 2014 r., z inicjatywy Związku Romów Polskich, na terenie zw. Miejscem Straceń, nastąpiło uroczyste odsłonięcie pomnika upamiętniającego Romów i Sinti zamordowanych w Treblince. Kształt i kolor pomnika nawiązuje do istniejącego już monumentu autorstwa Franciszka Strynkiewicza – profesora Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Pomnik z czerwonego piaskowca wykonany został przez Sławomira Jackowskiego z Firmy Kamieniarskiej z Kiełczewa po wcześniejszym zatwierdzeniu projektu przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Konserwatora Zabytków.

Od 1997 roku 2go sierpnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Pamięci o Zagładzie Romów i Sinti. (Sinti – grupa etniczna pochodząca z Półwyspu Indyjskiego, pokrewna Romom; w ich dialekcie widać duże wpływy leksykalne i gramatyczne języka niemieckiego.).

2 sierpnia 1944 r. w Auschwitz-Birkenau przeprowadzono likwidację tzw. obozu cygańskiego (Zigeunerlager). W komorach gazowych zamordowano wówczas 2897 Romów.

Romowie byli prześladowani, jako „niższa rasa” od początku istnienia III Rzeszy. Byli poddawani przymusowej sterylizacji, odebrano im prawa wyborcze na mocy ustaw norymberskich. W 1942 roku Romowie i Sinti byli zamykani m.in. w gettach w Warszawie i Łodzi. Z gett trafiali do obozów: Kulmhof w Chełmnie nad Nerem, Treblinki i KL Flossenbürg, zaś romskie kobiety wysyłano do Ravensbrück. Najwięcej jednak uwięziono w Auschwitz-Birkenau. Stanowili oni pod względem liczebności, trzecią grupę deportowanych do KL Auschwitz, po Żydach i Polakach.

Z dostępnych relacji wynika, iż w Karnym Obozie Pracy Treblinka I i Obozie Zagłady Treblinka II zginęło ok. 2-3 tys. osób pochodzenia romskiego. Z powodu braku dokumentacji obozowej, jedynymi dowodami stają się relacje świadków zbrodni.

Mieczysław Chodźko, w książce pt.: „Ucieczka z Treblinki”, opisuje jak Cyganie zostali zaprowadzeni do lasu w pobliżu Karnego Obozu Pracy Treblinka I. Obiecano im, że będą żyli w specjalnie dla nich przygotowanym obozie w lesie. Pozwolono na rozpalenie ognisk i przyrządzenie jedzenia. Po kilku godzinach SS-mani mieli oddzielić kobiety i dzieci od mężczyzn. Cała mistyfikacja podziałała, bo kobiety myślały, że mężczyźni poszli budować dla wszystkich obóz, a gdy rozległy się strzały wybuchła panika. Niemowlęta były odbierane matkom i zabijane uderzeniem główki w drzewo. To tylko rozwścieczyło matki, które uspokoiły się dopiero po serii z karabinu maszynowego.

Romowie byli przywożeni do obozu m.in. transportami kolejowymi, a wg. relacji Brenera Henocha również samochodami. Edward Sypko w swojej relacji wspomina o transporcie Romów do obozu odkrytymi ciężarówkami i ich późniejszym rozstrzelaniu na leśnej polanie. Według zaznania Stanisława B. Cyganów przypędzano również pieszo do Obozu Zagłady.

Barbara Zalewska była więźniarka Karnego Obozu Pracy Treblinka I zeznała, że w miesiącu czerwcu 1943 roku przywieziono do obozu około 200 osób narodowości romskiej. Przez dwa dni trzymano ich pod strażą, bez jedzenia i picia. O tym, że wykonano na nich egzekucję w pobliskim lesie, dowiedziała się od polskich więźniów, którzy zakopywali ciała zamordowanych.

Większość osób narodowości romskiej po przybyciu do obozów, była zabijana. Zdarzały się jednak przypadki kierowania ich do prac zarówno na terenie obozu (np. w kuchni) jak i poza nim (np. w żwirowni).

Kazimiera Z., wspominała współwięźniarkę Helenę Wysocką – Cygankę zamieszkałą w Połczynie. W obozie pracowała w kuchni przy obieraniu ziemniaków.

Nie jest znana nawet przybliżona liczba ofiar eksterminacji Romów. Przyczyną był fakt, że większość z nich nie miała obywatelstwa, dokumentów czy meldunku. Ogólną liczbę zabitych podczas II wojny światowej szacuje się na 500–600 tys.

Zdjęcia pochodzą z uroczystego odsłonięcia pomnika upamiętniającego Romów i Sinti zamordowanych w Treblince, 30 lipca 2014 r. [fot. W. Bobryk]

 

I.F.

30 lipca 2020