Ucieczki

Treblinka I - Ucieczki

Kilka ogrodzeń z drutu kolczastego, wieże strażnicze z karabinami maszynowymi, warta główna składająca się z 10 wachmanów przy bramie wejœściowej, zamykanie nocą na klucz baraków wi꼟niów i wystawianie nocnej straży, a wysyłanie dookoła obozu silnych patroli – to wszystko po to, by uniemożliwić ucieczkę wi꼟niom. Podejmowali oni jednak takie próby, chociaż każda nieudana ucieczka kończyła się śœmiercią wi꼟nia, połączoną z ogromnym okrucieństwem mającym na celu odstraszenie innych. Za udaną ucieczkę jednego wi꼟nia komendant skazywał na œśmierć 10 lub więcej wi꼟niów pracujących w tej samej grupie co uciekinier. Jeżeli było znane miejsce zamieszkania rodziny uciekiniera, ona również ponosiła karę. Mimo represji ucieczki miały stale miejsce. W dniu 2 wrześœnia 1943 r. po obezwładnieniu strażnika i przebraniu się za niego, udało się zbiec grupie 13 wi꼟niów, którzy zbierali kamienie na polu. Wiꟼniowie żydowscy, którym udało się zbiec, korzystali przeważnie z pomocy ludnoœści polskiej. Ucieczki nasiliły się latem 1944 r.

Pojedyncze ucieczki pociągały za sobą œśmierć zbyt wielu współwiꟼniów. Próbowano więc zorganizować powstanie i zbiorową ucieczkę na wypadek likwidacji obozu. Być może istniało powiązanie z konspiratorami w obozie zagłady, ci bowiem w swoich planach liczyli na powracających torami więźniów z pracy na stacji kolejowej w Małkini. Podejmowane próby zorganizowania oporu napotykały na trudnośœci, ponieważ czꜶć wi꼟niów przebywających w obozie z rodzinami nie chciała po tych dośœwiadczeniach narażać siebie i swoich najbliższych na oczywistą œśmierć. Również wi꼟niowie mający terminowe wyroki nie chcieli podejmować akcji, która mogła zakończyć się niepowodzeniem.