Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Pana Zygmunta Chłopka, byłego więźnia Karnego Obozu Pracy Treblinka I. Jego nieoczekiwana śmierć jest ogromną stratą dla Muzeum. Pan Zygmunt Chłopek był jednym z ostatnich żyjących byłych więźniów Karnego Obozu Pracy Treblinka I. Przez wiele lat był Gościem Honorowym wrześniowych uroczystości organizowanych na terenie Muzeum Treblinka. Jego relacje stanowią cenne źródło wiedzy historycznej oraz edukacyjnej.
Zygmunt Chłopek urodził się 5 maja 1925 r. w Siedlcach. We wrześniu 1939 r. brał udział w obronie stolicy. Po zajęciu miasta przez Niemców pracował dorywczo na terenie Warszawy. W maju 1942 r. został ostrzeżony, że będzie aresztowany przez Niemców, więc wyjechał w okolice Skrzeszewa i Rogowa na Podlasiu. 9 czerwca 1943 r. został zatrzymany przez Niemców wraz z dużą grupą osób z Rogowa. Podczas aresztowania, Zygmunt próbował wyjaśnić, że przebywa w Rogowie na urlopie, na potwierdzenie tego pokazał kenkartę i fikcyjną kartę urlopową. Żandarm kilkukrotnie uderzył go w twarz i w plecy, uznając go za „bandytę”. Zygmunt został przywieziony wraz z innymi aresztowanymi do Sokołowa Podlaskiego, gdzie była siedziba starosty powiatowego – Ernsta Gramssa, który wszystkich aresztowanych skierował do Karnego Obozu Pracy Treblinka I.
Zygmunt Chłopek był więźniem obozu od 9 czerwca do 30 października 1943 roku. W obozie został wyznaczony do pracy w żwirowni, gdzie pracował ponad dwa miesiące. Szybko opadł z sił i wyczerpany trafił do pracy na Holzplatzu, czyli miejscu gdzie wstępnie obrabiano drewno budowlane oraz opałowe. gdzie wielokrotnie zadawał sobie pytanie: „Dlaczego tylu niewinnych ludzi kończyło życie w skrajnym poniżeniu ?”.
Zygmunt Chłopek będąc w obozie zachorował na tyfus i 1 września został wywieziony na leczenie do szpitala na Klimowiźnie w Węgrowie. Po wyleczeniu miał możliwość ucieczki, jednak postanowił wrócić do obozu, dając szanse innym więźniom na możliwość leczenia w szpitalu. 20 października 1943 roku wrócił do obozu, m.in z Stefanem Szymańskim. Po dziesięciu dniach został zwolniony z obozu i późnym wieczorem dotarł do Rogowa, w którym przebywał do połowy grudnia 1945 roku.